Kaowiec to relikt PRL-u. Był to człowiek, który na wczasach pracowniczych miał za zadanie organizowanie przedstawicielom klasy robotniczej rozrywki kulturalno-oświatowej. Najbardziej znanym kaowcem był „Głupi Kaowiec” z filmu „REJS” ale są wśród nas jeszcze tacy, którzy pamiętają wczasy w ośrodkach FWP, co dla niektórych jest pewnie dzisiaj czymś niezrozumiałym.
Można powiedzieć że każdy kaowiec postępował według ustalonego szablonu, do którego należał wieczorek zapoznawczy, wybory miss turnusu, wycieczki po okolicy oraz zawody sportowe a dla dzieci - gry świetlicowe.
Osoby które nie miały kontaktu z kaowcem mogły w Teatrze Muzycznym zobaczyć spektakl zatytułowany „Wspomnienia kaowca z PRL-u”.
Jest to liryczny wieczór kabaretowy.
Widzowie to uczestnicy turnusów wczasów pracowniczych – gdzie króluje wszechwładny KAOWIEC, mogący uczestniczyć w wieczorku zapoznawczym, którzy mogą dokonać wyboru Rady Turnusu, przygotować Akademię ku czci KAOWCA! itp.
Dzisiaj w niektórych miastach można również spotkać kaowca,. Nowy kaowiec nazywa się „animator osiedlowy” i ma stawić czoła wszelkim wyzwaniom współczesności. Jego zadania to odwiedzanie mieszkańców lokali socjalnych, nauka zasad sąsiedzkiego współżycia, udzielanie różnego rodzaju porady oraz organizacja czasu dzieciom.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz