Wolontariuszki Klubu Wsparcia Psychicznego w Bydgoszczy są dla mnie przykładem, w jaki sposób można zintegrować niepełnosprawnych z osobami sprawnymi w arcyciekawym projekcie kulturalnym: pantomima na podstawie bajki "Czerwony Kapturek". Przygotowanie merytoryczne do tego przedsięwzięcia zdobyły dzięki warsztatom z pantomimy z grupą "Dar". Poznały tam nie tylko podstawowe elementy pantomimy, ale także budowę sceny, sposoby poruszania się po niej i to, jak powinien być skostruowany spektakl. Z kolei warsztaty psychologiczne dotyczące umiejętności interpersonalnych, komunikacyjnych, pracy z ciałem, pomogły im umiejętnie przekazać aktorom sposób odgrywania ról, zachowywania się. Scenografię przygotowały na jednodniowych, wyjazdowych warsztatach. Na keybordzie grał niewidomy chłopiec piosenkę Poziomki i Czerwony Kapturek, które zresztą widownia się nauczyła i razem z aktorami śpiewała. Spektakl został wystawiony w Środowiskowym Domu Samopomocy w Jankowie, w Klubie Fordońskiej Spółdzielni Mieszkaniowej Heros i w Pałacu Młodzieży w Bydgoszczy. Wszystkie działania zostały zarejestrowane na kamerze video oraz fotografowane. Sam spektakl dziewczyny nagłośniły nawiązując kontakt z Gazetą Pomorską, Radiem PIK oraz rozwieszając plakaty.
Co dał im ten projekt? Na pewno większe doświadczenie współpracy, i to nie tylko ze sobą, ale również z osobami niepełnosprawnymi. "Żeby coś stworzyć, trzeba wiedzieć, w jaki sposób i odkryć dostępne możliwości" mówi Kamila Szulc, koordynatorka projektu. Oczywiście, wymaga to pewnej pracy i wysiłku, ale satysfakcja z efektów jest niewspółmierna.
Całe działanie pod tytułem "Niepełnosprawni razem ze sprawnymi w pantomimie" zrealizowano w ramach europejskiego programu Młodzież. Powstał on z myślą o młodych, aktywnych ludziach z inicjatywą, którzy chcieliby zrealizować swoje plany, dotyczące konkretnych społeczności lokalnych. Takimi były te dziewczyny, pełne entuzjazmu, odważne. Stworzyły przedsięwzięcie, które pokazało osobom niepełnosprawnym psychicznie, intelektualnie i ruchowo, że dla nich też jest miejsce na tym świecie, i że mogą czerpać ze swojej aktywności ogromną radość.
Prawdą jest, że wspomniane wolontariuszki są studentkami psychologii na Akademii Bydgoskiej i znają specyfikę i charakterystykę schorzeń, jak również problemy osób niepełnosprawnych. To nie przeszkodziło jednak, aby lepiej poznały funkcjonowanie swoich podopiecznych w nowych, niecodziennych sytuacjach, które wymagały od nich samodzielności i odpowiedzialności. Natomiast koordynowanie i wspomaganie postępowania osób niepełnosprawnych wpisało się do przyszłej pracy zawodowej wolontariuszek z Bydgoszczy.
Źródło: "Pol-familia"